Bez budżetu tak, jednak nie bez kapitału
W tym przypadku kapitałem będzie Twój czas i wiedza. Najłatwiej zobaczyć to jednak na konkretnym przykładzie. Posłuchaj pewnej historii…
Dobrych kilka lat temu poszedłem w Poznaniu na kolację ze znajomymi prawnikami. Wśród nich było troje aplikantów adwokackich pracujących w tej samej dużej kancelarii. Jeden z nich opowiedział dowcip:
Czym różni się aplikant od balkonu?
Balkon potrafi utrzymać całą rodzinę.
Nie wszyscy znamy prawdę o zawodzie prawnika. Część absolwentów prawa nie musi martwić się o swoją przyszłość. Wiedzą, że czekają na nich intratne posady w kancelariach rodziców lub prywatnych firmach. Jest też jednak grupa absolwentów prawa, która sama musi wywalczyć swoje miejsce na rynku. Znajomi z kolacji należeli właśnie do tej drugiej grupy. Ich walka o pozycję na rynku dopiero się rozpoczynała.
Kilka lat później dwójka z nich z sukcesem skończyła aplikacje, uzyskała uprawnienia, porzuciła marnie płatne posady asystentów prawnych i postanowiła otworzyć coś swojego. Zebrali oszczędności, wynajęli biuro blisko sądu, zarejestrowali działalność i czekali na klientów… Ci jednak byli niezbyt częstymi gośćmi w ich kancelarii. Po wyjściu z sądu czasem ktoś zaglądał, jednak były to wizyty, które pozwalały firmie zaledwie przetrwać, lecz nie pozwalały się jej rozwijać.
Mijały miesiące, oszczędności się kończyły, a wraz z nimi motywacja do pracy młodych przedsiębiorców. Stało się jasne, że działań bez marketingowych się nie obędzie.
Marketing internetowy za darmo – prawda czy fałsz?
Pewnego dnia prowadząc szkolenia z zakresu content marketingu w Poznaniu, wpadłem na kawę do znajomych prawników. Siedzieli w jednym z gabinetów i oglądali seriale przez Internet. Zapytałem dlaczego zamiast zdobywać nowych klientów, siedzą i tracą czas. Nieco zawstydzeni odparli, że skończyły im się pomysły. Prawnicy nie mogą korzystać z tradycyjnej, płatnej reklamy, a przecież nie będą chodzić po domach i pytać czy ktoś nie potrzebuje porady prawnej lub adwokata. Zresztą na reklamę i tak nie mają budżetu, bo ledwo wiążą koniec z końcem. Tego dnia wyszedłem z ich biura naprawdę późno…
Od godziny 15:00 do godziny 23:00 opowiadałem im o marketingu internetowym oraz o metodach budowania zasięgu, rozpoznawalności i wizerunku w Internecie. Sporo rozmawialiśmy o zarządzaniu wizerunkiem, pozycjonowaniu, forach internetowych i marketingu treści. Prawnicy nie mieli budżetu na marketing, mieli jednak inny kapitał – dużo wolnego czasu. Gdy uzupełniłem ich podstawową wiedzę z zakresu marketingu w Internecie i wskazałem gdzie mogą znaleźć więcej porad i informacji na ten, zaczęli intensywnie się edukować i w efekcie działać.
Rozpoczęli od prowadzenia bloga opisującego ciekawe zagadnienia i problemy prawne, promowali go udzielając się w dyskusjach w serwisach networkingowych, a także dostarczając darmowych porad i wskazówek na forach internetowych i w komentarzach pod artykułami. Ponadto, dość mocno koncentrowali się również na aktywności w obrębie lokalnych serwisów internetowych. Nie promowali bezpośrednio swojej kancelarii, ale budowali swoje marki osobiste – ekspertów w zakresie prawa budowlanego. Pisząc blog koncentrowali się na słowach kluczowych i pytaniach, które są często zadawane przez użytkowników, aby wspomóc tym samym jego pozycjonowanie i wyżej wyświetlać się w Google. Praca, wytrwałość i cierpliwość się opłaciły. Po trzech miesiącach pojawiły się pierwsze znaczące efekty internetowych działań. Co ciekawe dzięki aktywności w serwisach lokalnych, więcej osób zaczęło też odwiedzać ich kancelarię w centrum Poznania. Klienci wspominali, że widzieli ich wypowiedzi w Internecie i stwierdzili, że są to prawnicy naprawdę znający się na rzeczy i godni zaufania. A gdy ich reputacja się rozeszła, kolejni kliencie zaczęli pojawiać się z polecenia. Przyszedł więc czas na sprofesjonalizowanie działań marketingowych i zatrudnienie agencji. Nasi bohaterowie w końcu mogli skupić się na swojej specjalizacji i nie musieli się już martwić o pozyskiwanie nowych zleceń.
Jak widać można zrobić marketing internetowy bez budżetu, zatrudniania specjalisty i wynajmowania zewnętrznej agencji. Potrzebne jest jednak samozaparcie w zdobywaniu wiedzy, cierpliwość, umiejętność oceny efektywności podjętych działań i… duuużo czas na ich wykonanie.
Z praktyki wiem, że na ogół towarem deficytowym w życiu przedsiębiorcy jest czas. Należy więc pamiętać, że agencja marketingowa wykorzysta go efektywniej – skupi się tylko na skutecznych działaniach, a ze względu na posiadane doświadczenie szybciej i lepiej wykona swoją pracę. Trzeba też wspomnieć o potencjalnych błędach i nieefektywnych rozwiązaniach, którymi grozi samodzielne działanie. Niepoprawnie przeprowadzona kampania AdWords skutkuje wyrzuceniem budżetu w błoto, a stosowanie niedozwolonych lub nieudolnych praktyk SEO bardziej zaszkodzi pozycji firmy w Google, niż jej pomoże. Jest więc pewna bariera technologiczna, którą trzeba przeskoczyć, by w Sieci móc promować się profesjonalnie.
A jak jest z Tobą, masz czas i chęci czy budżet na marketing?